Kanon czy nie, potrzebuję widoku Kennyego w lateksie.
Tikki widziała już wiele nadużyć, ale nigdy nie spodziewała się, że nowy opiekun mirakulum Biedronki będzie tak mocno ograniczony. Słodki chłopiec był jednak czymś więcej niż tylko przyjaznym uśmiechem i dręczonym psychicznie, i fizycznie dzieckiem, bo kiedy Chaos wkraczał do akcji nawet mała, czerwona istotka nie zawsze była w stanie przemówić mu do rozsądku.
Plagg chciał tylko coś zjeść, a zimne gofry zdecydowanie nie były czymś, co mogłoby zaspokoić jego głód. Początkowo rozdrażnione stworzonko jednak szybko znalazło nić porozumienia ze swoim opiekunem, kiedy okazało się, że dzieciak nie był tak zły, jak pierwotnie mu się wydawało. Może moce zniszczenia niekiedy mogły przewyższyć nawet i Niezwykłą Biedronkę...
Yeah, opis jest jaki jest, ale zaczynam tą historię o drugiej w nocy, mając sześć innych niedokończonych książek i kilka następnym projektów w planach, kto mnie zna ten doskonale wie - jestem niecierpliwa, więc... co ma być to będzie!
*nie zrażajcie się opisem czy pierwszą częścią, większość jest robocza, zaczynam to o trzeciej w nocy, dajcie mi szansę*
Okładka już tradycyjnie od mojej kochanej @Zboczony_Ziemniak
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałbym skłamać mówiąc że w cale na to nie czekałam