Perfect match | Gavi
  • Reads 9,239
  • Votes 553
  • Parts 12
  • Reads 9,239
  • Votes 553
  • Parts 12
Ongoing, First published Jun 28, 2023
Czy zakładanie aplikacji randkowej w wieku dwudziestu lat to nie przegięcie? Przecież dużo ludzi tak robi. Po co tracić czas na nieudane relacje, skoro algorytm sam dobierze ci idealnie partnera? Wystarczy zrobić szybką ankietę.
A jeśli okaże się, że to nie jest to, w takim wypadku po prostu blokujesz typa i po problemie. Żadnych przeprosin, żadnego stania pod balkonem, żadnych zobowiązań. Pełna anonimowość. 

Szkoda tylko, że ta aplikacja nie pokazuje zdjęć ani położenia, bo gdybym wiedziała, że chłopak z którym pisałam przez dwa miesiące i w którym się zakochałam, znajduje się 20 metrów ode mnie i jest moim znienawidzonym sąsiadem, już dawno bym ją odinstalowała.
All Rights Reserved
Sign up to add Perfect match | Gavi to your library and receive updates
or
#105football
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
blade cover
Teacher's Pet cover
Senza Fine II cover
Divine Violence cover
Memento Mori cover
Dangerous driving cover
Collide cover
Whispers of Victory | #1 cover
Niebezpieczna gra cover
Awaken the emotions in me [18+] cover

blade

87 parts Complete

Zachodnia Kanada, turystyczne miasteczko, a w nim liceum Canmore, któremu sławę przynosi drużyna hokejowa i reprezentacja łyżwiarzy figurowych. Nie trudno skupić uwagę wszystkich na dumie miasteczka, a sprzyja to tym mieszkańcom, którzy o tą uwagę absolutnie nie zabiegają. Należy do nich szesnastoletnia Maeve Leblanc, która zrobi wszystko, by pozostać w cieniu swoich tajemnic. Regularnie katowana przez ojca alkoholika, pragnąca uchronić przed złem całego świata swojego chorego brata, nie zauważa nawet, kiedy wpuszcza do swojego życia kogoś zupełnie obcego. Kogoś, dla kogo będzie miała szansę po raz pierwszy stać się całym światem. Rzeczywistość, w której nikt nie jest tym za kogo się podaje. Gdzie główną rolę odgrywają pozory, maski i kłamstwa. Gdzie duchy przeszłości przychodzą bez zaproszenia, a traumy sprzed lat wracają bez zapowiedzi...