Ukochany brat królowej
  • Reads 11
  • Votes 2
  • Parts 2
  • Reads 11
  • Votes 2
  • Parts 2
Ongoing, First published Jul 03, 2023
Kochała swojego brata, naprawdę mogła to przyznać. Lecz perspektywa pozostania zapomnianą przez bogów i ludzi księżniczką, podczas gdy on cieszył się królewską władzą, wcale jej się nie uśmiechała. Z czasem gniew wzbierał coraz bardziej. Kain nigdy nie zrobił nic, by poprawić sytuację siostry. Pozwolił ją dyskryminować tylko dlatego, że urodziła się ledwie kilka minut później. Valeya z czasem zaczęła się zastanawiać, czy ktoś, kto naprawdę ją kochał mógłby na to pozwolić?
     Zdecydowała, że nie zamierza zostawić kwestii własnego losu w rękach tego człowieka, bowiem czara goryczy w końcu zostanie przelana. Ta świadomość była jak krew, której nie zdołano się pozbyć z tkaniny.
All Rights Reserved
Sign up to add Ukochany brat królowej to your library and receive updates
or
#319wlw
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Krwawy Książę cover
Demon Pact |PONOWNA PUBLIKACJA| cover
Miecz Głębin cover
Krwawe Wróżby cover
To deny the route II cover
PÓŁ KRÓLESTWA - MIŁOŚĆ / SMOKI / WAMPIRY cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
René i Syn Słońca || 18+ cover
Popioły [ZOSTANIE WYDANE] cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.