Historia dla czytelników 16+ ze względu na przemoc i wulgaryzmy.
Świat Abys składa się z łańcuchów stworzonych z ogniw. Jej wymiar jest mrocznym i ciemnym miejscem bez ani grama światła. Miejscem, w którym nie istnieje żaden dźwięk. Każde ogniwo, to jeden świat. Świat, w którym może manifestować swoją obecność poprzez znaki wizualne, jednak nie może bezpośrednio wpływać na to, co już istnieje. Innymi słowy przybiera postać ducha. Jej moc ogranicza się do energii, a nie do materii. Żeby mieć wpływ na dany świat Abys potrzebuje naczynia, czyli osoby, której może oddać część swojej energii. Abys nie wie czym jest, skąd się wzięła, dlaczego istnieje. Po prostu jest. A jej obecność i moc ma wpływ na wszystkie ogniwa i łańcuchy, które są pod jej pieczą.
To w tych ogniwach dzieją się historie, które chciałabym Wam opowiedzieć.
Janek od zawsze uwielbiał skrzypce. Czuł, że między nim a tym instrumentem jest szczególna więź, której nie jest w stanie rozerwać nic - nawet demony przeszłości, które osaczają go wszędzie i sprawiają, że nie może o nich zapomnieć. Mury, które wybudował wokół siebie, nie pozwalają nikomu dostać się do jego małego świata - tego świata ze skrzypcami, muzyką klasyczną i rozgwieżdżonym niebem widzianym przez okno.
I na pewno nie spodziewał się, ile jest w stanie zmienić pewien blondyn ze skrzypcami na ramieniu, który pewnego dnia pojawił się w oknie naprzeciwko.
Opowiadanie jest odpowiedzią na akcję pn. „Kolorowe słowa" z inicjatywy grupy Piórowładni (@Piorowladni) na Facebooku (https://www.facebook.com/groups/685946204908306/)