Julien nauczył się wiele tamtego lata.
Nauczył się odwagi. Odwagi, by podejmować ryzyko, zamiast się bać. Odwagi, by mówić, zamiast milczeć. Odwagi, by działać, zamiast marzyć.
Nauczył się żyć. Żyć poza kartkami swojego notatnika. Żyć tak, żeby zamiast wymyślonych historii, móc spisywać wspomnienia. Żyć, jakby każdy dzień, był ostatnią okazją, by czegoś doświadczyć.
Nauczył się kochać. Kochać to, że dom to nie zawsze miejsce. Kochać siebie. Kochać kogoś, nawet jeśli odejdzie.
Jednak przede wszystkim nauczył się, że Słońce ma złote włosy, oczy, które zdają się wiedzieć wszystko, i uśmiech będący w stanie rozświetlić najciemniejszą noc. Że Słońce wpada do twojego życia bez ostrzeżenia, żeby wywrócić je do góry nogami. Że Słońce zawsze w końcu znika.
Ale to w porządku, bo Julien nauczył się też, że nie wszyscy ludzie stają na twojej drodze, by na niej zostać. Że niektórzy pojawiają się na niej na jedno lato, żeby cię czegoś nauczyć, zanim odejdą w swoją stronę. Że są osoby, które poznaje się tylko po to, by tęsknić za nimi przez resztę życia.
Druga część dylogii Race
April Hill próbuje uciec od przeszłości. Po bolesnym rozstaniu z Zanderem Hoffmanem, które na zawsze zmieniło jej życie, postanawia rozpocząć wszystko od nowa, tym razem w Seattle. Nowe miasto, nowe perspektywy - wydaje się, że w końcu znajdzie spokój, którego tak bardzo potrzebuje. Jednak gdy niespodziewanie wraca do Houston, los znowu stawia na jej drodze Zandera, człowieka, który nie tak dawno roztrzaskał jej serce. Spotkanie z nim przywraca bolesne wspomnienia i otwiera stare rany.
Czy April będzie w stanie wyrwać się z przeszłości i zaryzykować jeszcze raz? Czy zdoła zapomnieć o tym, co było, i dać szansę na przyszłość, której zawsze pragnęła? A może Zander, mimo dawnych błędów, zdoła naprawić to, co zniszczył, i pokazać jej, że miłość, choć trudna, warta jest każdej walki?
"Race for the future" to opowieść o drugich szansach, trudnych wyborach i sile miłości, która nie daje o sobie zapomnieć, nawet gdy wydaje się, że wszystko jest już stracone.