Wszystko zaczęło się od sentymentalnej wizyty na podwórku mojego rodzinnego domu - poniemieckiego murowanego budynku, który pełnił rolę leśniczówki mojego dziadka. Tam się wychowałem i mieszkałem do czasów maturalnych. Wracają fajne wspomnienia. Ścierają się ze sobą wyobrażenia i oczekiwania sprzed lat z dzisiejszymi przekonaniami. Zapraszam Cię do mojego świata, który... przecież nie istnieje...
5 parts