- Te kolczyki...? - Mówił sam do siebie. - Naprawdę mi się podobały. - Odpowiedziała z chytrym uśmiechem. W tym czasie zwinnie ominęła chłopaka i wyszła z pokoju. Kobaltowłosy stał w bezruchu. Gdyby ktoś mu powiedział, co zrobiła, dosłownie by tę osobę wyśmiał. Analizując dokładnie co się przed chwilą stało uśmiechnął się przyjemnie pod nosem i powiedział: - Ty złodziejko.