Świat kończy się niemal tak gwałtownie jak się zaczął. Zmierzenie się z perspektywą własnej śmiertelności nie wszystkim przychodzi z łatwością, a samotność w ostatnich chwilach ludzkości wydaje się być najgorszym kompanem. Diana pogodziła się z tym, że została zapomniana i nie winiła za to absolutnie nikogo. Jednak jeden dzwonek do drzwi potrafił popsuć jej plan o spokojnym odejściu. Nie ma przecież lepszego momentu jak koniec świata na zamknięcie niedokończonych rozdziałów.