Trzymaj się ode mnie z daleka | Bartek Kubicki
  • Reads 15,228
  • Votes 510
  • Parts 25
  • Reads 15,228
  • Votes 510
  • Parts 25
Ongoing, First published Aug 19, 2023
Czy osoba, która wraz ze swoim zachowaniem zabrała ci wszystko, co przynosiło ci radość i nadzieję, zasługuje na drugą szansę?

Kiedyś zapewne momentalnie odpowiedziałabym, że nie. Nie wierzyłam w drugie szanse. Zawsze byłam zdania, że taka osoba zrobi ci taką samą albo większą krzywdę niż wcześniej.

Ale ta jedna głupia impreza urodzinowa, na którą zaprosił mnie dawny przyjaciel, zaczęła powoli rujnować wszystko to, co powiedziałam mu cztery lata wcześniej, moje przekonania o dawaniu drugiej szansy, jak i chłopaka oraz nieświadomą całej sytuacji mnie.

Spokój w moim życiu znów został zburzony przez tego samego chłopaka.
All Rights Reserved
Sign up to add Trzymaj się ode mnie z daleka | Bartek Kubicki to your library and receive updates
or
#5genzie
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Last summer was a mistake (Rafe Cameron) cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Obserwator cover
Saga Mistrzów  cover
𝓘𝓵 𝓶𝓲𝓸 𝓬𝓪𝓵𝑙𝓬𝓲𝓪𝓽𝓸𝓻𝓮 || Kacper Urbański  cover
Mafia| Minsung  cover

Boys Don't Cry

74 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."