Nowo narodzona Marzanna pojawia się u wrót Wyraju- krainie starosłowiańskich bóstw i potworów. Skórę ma zimną jak lód, a jej dłonie niosą śmierć, swoim dotykiem przyśpieszając nieubłagany zegar czasu. Jest tylko jeden problem- na imię ma Mira i jeszcze wczoraj tak jak ty siedziała w telefonie na swojej kanapie. Sójka, woj z drużyny strażniczej, uciekł przed swoją przeszłością na koniec świata i zaprzysiągł, że nigdy nie wróci pośród szeregi władających pogodą Płanetników z Korony. Liczy, że uda mu się zachować w tajemnicy prawdę o prastarym żarze płynącym w jego krwi. Jest tylko jeden problem- na imię ma Mira i potrzebuje wrócić do przedziwnej krainy, którą nazywa domem.