Beatrice nosiła w sobie nie tylko szczególny talent do naprawiania złamanych serc, ale także nieposkromioną siłę zapieczętowanej w niej istoty. Dzieliła z nią ciało i duszę, próbując stworzyć ze swojego umysłu bezpieczną przystań. Choć Sagitatu dobrze wiedział, że podczas snu Sercmistrzyni nie zdoła się przed nim uchronić. Demon dzierżył siłę mogącą przesądzić o losach szerzącej się od wschodu wojny i Madame Suliman nie miała zamiaru spocząć, póki nie dostanie jej we własne ręce. Kiedy strzegące Beatrice zaklęcie pęka, nie pozostaje jej nic poza ucieczką poza granice kraju, gdzie na rozdrożach Pustkowia napotyka owianego złą sławą, blondwłosego czarodzieja...
,,
- Kim jesteś? - zapytałam, nie rozpoznając po upajającym pomruku jego właściciela.
W następnych słowach Cienia usłyszałam nutę uśmiechu.
- Mogę być nawet ciemnością. - odrzekł niezobowiązująco. - Czy wówczas czułabyś lęk?
- Mrok, który noszę w sobie jest znacznie bardziej przerażający. - powiedziałam sztywno. [...]
- A gdybym był potworem? - ciągnął Cień, a nagły powiew chłodu omiatający mi kark oraz materializująca się za mną ciężka, zdecydowanie nieczłowiecza aura sprawiła, że cała się wyprostowałam.
Dobiegł mnie dźwięk piór chłoszczących powietrze, jak u gigantycznego ptaka właśnie składającego skrzydła. [...]
Gdy zajrzałam przez ramię moim oczom ukazał się wysoki, młody mężczyzna o jasnych, połyskujących jak w księżycowym świetle włosach, w białej koszuli i dopasowanych spodniach. Był wspaniały. Tak piękny jakby wyciosano go w marmurze, ręką jakiegoś wielce uzdolnionego artysty. Gdyby nie te oczy.
Oczy okrutnego potwora.
"
Fragment opowiadania
❦
Opowiadanie typu Hauru x OC
Żadne zdjęcia nie należą do mnie, podlegają wyłącznie mojej obróbce.
Twórcą filmu Ruchomu Zamek Hauru jest Hayao Miyazaki