Nie ma nic gorszego od spotkania Diabła, który tylko czeka aż będzie mógł zaatakować. - Chce usłyszeć twój piękny głos Kochanie.. - Poszerzył Swój demoniczny usmiech, jakby dostał to czego chce. Lecz gdy nie otrzymał odpowiedzi jego usmiech Poszerzył się bardziej jeśli to wogule było możliwe przynajmniej według kobiety siedzącej naprzeciwko niego. - Więc tak chcesz się bawić? Jesteś nudna jak cała reszta waszej bandy.. - Nie mógł ukryć swojego śmiechu i jednocześnie obrzydzenia. - dlaczego? - Jej głos nie miał w sobie nawet ksztu ciekawości. W zamian dostała w nos, przewracając się wraz z krzesłem na podłogę do którego była przywiązana, a z jej nosa zaczęła wypływać krew, która w przeciwieństwie do jej bladej cery miała mocno intensywny kolor szkarłatnej czerwieni. - Nie zadawaj pytań gdy znasz na nie odpowiedź...- Mężczyzna podszedł do niej kucając i przy okazji łapiąc ją za jej brudną od krwi białą koszule. - Twoje oczy zawsze mnie interesowały, dalej staram się rozgryźć co siedzi ci w głowie I kiedyś się dowiem. Nie ważne czy ty mi powiesz czy sam zrozumiem, lecz wiem że nie spocznę póki się nie dowiem w końcu po co byś się oddawała w moje ręce bez walki. - Przerwał patrząc w jej białe prawie kryształowe oczy. - Zastanawiam mnie jeszcze jedno... Po co ci ten skurwiel Dawid??? - skupiał się na jej oczach, które zawsze go fascynowały. - Dobrze wiesz dlaczego... Każdy potrzebuje mieć kogoś... - patrząc w jego zielone oczy, które przeszywały jej ,zrobiło jej się niedobrze. - Zabieraj te mordę sprzed mojej twarzy. - Powiedziała będąc ba skraju wymiotowania. - Ty i ta twoja czystość.....- Powiedział I podszedł do stolika obok biorąc do ręki strzykawke z czerwonym płynem. - N-nie, zabierz t-to odemnie.. - Resztkami sił szarpała się i modliła, aby do niej nie podchodził....