Nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia, rozmowy, dotyku. To były bajki dla dzieci. Karmili ich naiwne głowy tym, jakie życie jest piękne, kolorowe, usłane różami. Mary, od siedmiu lat miała w swoim życiu różę, ale ona była kująca. Cierpienie, przeplatała sztucznymi uśmiechami na wytwornych bankietach w towarzystwie męża. Człowieka, o którym plotki przyprawiały o drżenie rąk.
Zmuszona siłą, wraca ponownie do pracy, tym razem w korpusie zwiadowców. Tam poznaję człowieka o zimnym sercu, jednocześnie jako jedyny robi wszystko, by ją uratować.
Zapomniał tylko, że nie da rady uratować kogoś, skoro nie potrafił nawet siebie.
🥀 Opowiadanie jest brutalne, nie szczędzę w opisach dlatego proszę mieć to na uwadze.
🥀 Opowiadanie znacząco odbiega od kanonu.
🥀 Okładka nie należy do mnie, została tylko zmodyfikowana na potrzeby książki.
𝕂𝕚𝕝𝕜𝕒 𝕤𝕝𝕠𝕨, 𝕒 𝕡𝕠𝕥𝕠𝕔𝕫𝕪 𝕤𝕚𝕖 𝕔𝕒𝕝 𝕒 𝕙𝕚𝕤𝕥𝕠𝕣𝕚𝕒 𝕟𝕚𝕖𝕡𝕣𝕫𝕖𝕨𝕚𝕕𝕫𝕚𝕒𝕟𝕪𝕔𝕙 𝕫𝕕𝕒𝕣𝕫𝕖𝕟...
***
Czas wydarzeń w tym opowiadaniu, nie jest taki sam, jak w mandze, czy anime!!! ^^
Część pierwsza (Kilka słów): Zakończona! ✔️
Część druga (Świadek): Zawieszona! ➖