Nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia, rozmowy, dotyku. To były bajki dla dzieci. Karmili ich naiwne głowy tym, jakie życie jest piękne, kolorowe, usłane różami. Mary, od siedmiu lat miała w swoim życiu różę, ale ona była kująca. Cierpienie, przeplatała sztucznymi uśmiechami na wytwornych bankietach w towarzystwie męża. Człowieka, o którym plotki przyprawiały o drżenie rąk. Zmuszona siłą, wraca ponownie do pracy, tym razem w korpusie zwiadowców. Tam poznaję człowieka o zimnym sercu, jednocześnie jako jedyny robi wszystko, by ją uratować. Zapomniał tylko, że nie da rady uratować kogoś, skoro nie potrafił nawet siebie. 🥀 Opowiadanie jest brutalne, nie szczędzę w opisach dlatego proszę mieć to na uwadze. 🥀 Opowiadanie znacząco odbiega od kanonu. 🥀 Okładka nie należy do mnie, została tylko zmodyfikowana na potrzeby książki.