Jeśli po obejrzeniu serii, albo w jej trakcie czuliście się tak jak ja, że nie będziecie mieli dość tej historii, tych bohaterów, tej miłości i przygód. To dobrze trafiliście.
Nie umiem rozstać się z historią Pamiętników Wampirów, a to opowiadanie to moja adaptacja tego co się działo w serialu, moje pomysły na to co mogłoby się zadziać. Moje wybory.
Będę opierała się częściowo na tym co dzieje się w sadze, jednak zapewne pojawiać się tu będą też inne przygody Eleny i Demona, oraz reszty ludzi z Mystic Falls.
Wybór Eleny w tej serii na pewno będzie tylko jeden: Demon.
Jaki będzie wybór innych?
Caroline?
Bonnie?
Stefana?
Klausa?
Mam nadzieje, że pomożecie mi te wybory podejmować. :)
Dla osób, które nie oglądały dwóch pierwszych sezonów zalecam - oglądnijcie. Opowiadanie czasowo umiejscowione będzie dopiero w trakcie 9 odcinka sezonu trzeciego.
Dla przypomnienia: Stefan wyłączył człowieczeństwo i jest na usługach Klausa. Elena, Demon i Stefan próbują pozbyć się Klausa z pomocą jego "ojca" Mikaela i jego siostry Rebekah. W plan zamieszana jest również Katherine. Elena zasztyletowała Rebekah przed balem, który i tak by się nie odbył, bo sala w szkole została zalana. Tayler na prośbę Klausa urządza imprezę, a dokładniej - stypę. Na imprezę Klaus sprowadza mnóstwo hybryd. Na niej właśnie Klaus zabija Mikaela, dzięki pomocy Stefana, który tym samym "uwolnił się" spod wpływu Klausa, ale i uratował życie Demona. Stefan wykrada trumny z "rodzinką" Klausa. Klaus chcąc wymusić na Demonie odnalezienie Stefana prezentuje swoją "siłę". Hipnotyzuje Jeremy'ego by ten dał się przejechać autem jednej z jego hybryd. Ratuje go Alaric.
Greenie Salvatore może była słaba, bała się ojca i pozwalała robić z siebie popychadło za coś, na co tak naprawdę nie miała wpływu.
Ale ta Greenie już dawno umarła.
Teraz była tylko jedynie Grenade Salvatore, która już nie była taka słaba jak niegdyś. Teraz nie bała się już nikogo i niczego, a to inni trzęśli się ze strachu przed nią.
Była prawdziwą legendą.
Klaus już od początku wiedział, że ich drogi nie połączyły się przypadkowo. To był jego dar od losu, którego za nic w świecie nie mógł wypuścić z rąk.