⋆︎Wardęga znał Konopskiego już od ponad roku. Po raz pierwszy zobaczył go na wykładzie z historii teatru. Jakimś dziwnym trafem, ten dzień zapisał się w jego pamięci aż zbyt dobrze. Dokładnie pamiętał jak wszedł do ślicznej, zabytkowej sali wykładowej, która mogła z pewnością pomieścić setki osób.