- Im bardziej mnie nienawidzisz tym bardziej muszę się powstrzymywać. - szepnął i wrócił do moich ust. Pocałunek ten był dynamiczny i namiętny. Jak się okazało odwzajemniłam go. Mężczyzna przyssał moją wargę w wyniku czego cicho jęknęłam. Było to tak elektryzujące przeżycie, że przeszedł mnie dreszcz. Słodki smak grozy zmieszany z jedną wielką niewiadomą. Niebieskooki powoli uwolnił moje ręce. Jedna z jego dłoni znalazła się na moim policzku, drugą położył na mojej tali przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie. Ja natomiast swoimi dłońmi objęłam jego szyję. Nasze usta współgrały. W tamtej chwili nie byłam tylko jakąś tam zwyczajną, porwaną dziewczyną a on nie był jednym z tych złych. Byliśmy kimś znacznie więcej choć niekoniecznie zdawaliśmy sobie z tego sprawę.
44 parts