Pov: Kiedy podejmujesz jedną z gorszych decyzji, pojawia się Coś i twoje życie wywraca się o 180°
Oto tomik, w którym opisuję wewnętrzną walkę ze swoimi zaburzeniami psychicznymi (depresyjno-lękowymi). Występują one w utworach jako postać niejakiego Cosia, który jest owymi zaburzeniami i przybiera postać ludzką. Ma to za zadanie lepiej przedstawić to, co dzieje się w głowie osoby chorej czy zaburzonej.
Mam nadzieję, że moje wiersze przyniosą innym cierpiącym z jego powodu pewne ukojenie (poczują, że nie są w tym wszystkim sami), a także zdrowym pokażą pewien obraz, jak to wszystko wygląda w rzeczywistości (pokażą też powagę depresji czy innych zaburzeń psychicznych).
Również na pewne ukojenie dzięki tym wierszom mogą liczyć inni ludzie, którzy posiadają objawy owych zaburzeń, nie są zdiagnozowani a czują, że coś jest nie tak. Dlatego właśnie ta postać ma imię - Coś. Gdyż ja sama na początku czułam, że COŚ jest na rzeczy, że czuję się źle przez COŚ, a nie wiem, czym to COŚ jest i czy w ogóle COŚ jest. Moim Cosiem okazały się te wcześniej wspomniane zaburzenia. Dlatego jeśli czujecie, że COŚ może być na rzeczy, udajcie się czym prędzej do specjalisty. Moje wiersze mogą Wam też pokazać, że COŚ to totalna bestia, która swoją ludzką postacią próbuje się znormalizować, wpasować w Was. W rzeczywistości jest to okropny potwór, który im dłużej dostaje Wasze pozwolenie na przebywanie z Wami, tym większy robi bałagan w Waszych głowach, który potem jest bardzo ciężko ogarnąć. Dlatego nie bagatelizujcie swoich objawów myślami typu „a może zmyślam?", „inni mają gorzej", „nic mi nie jest", „nie powinienem/powinnam przesadzać", „muszę się wziąć w garść, a nie wymyślać głupie problemy". Bo takimi słowami tego Cosia karmicie i pozwalacie mu się panoszyć. Tego potwora najlepiej zdusić w zarodku. Dlatego pamiętajcie, by udać się do specjalisty.