Kto by przypuszczał, że jej życie się tak potoczy? W gimnazjum Gabi nie widziała świata poza piłką nożną i przyjaciółmi, a zwłaszcza pewnym młodzieńcem, Riccardo di Rigo. Nie mogła narzekać, w końcu miała wszystko czego chciała.
Wszystko jednak zmieniło się w liceum. Nagle przyjaciele gdzieś zniknęli, jej rodzina stała się strasznie nerwowa, a sport przestał ją interesować.
Jedynym pocieszeniem w tym całym bajzlu był Riccardo, jej idealny Riccardo, na którym mogła polegać i miała pewność, że nigdy jej nie zostawi. Ten jednak ją zdradził, oszukał i zostawił.
Tego było dla niej już za wiele. Nic jej nie zostało, nie miała powodów do zostania w mieście, gdzie wszystko ją tylko irytowało i odpychało. Ucieczka była najlepszym pomysłem, ale żeby uciec, trzeba mieć od czego. A jej po prostu nikt nie chciał, więc mogła po prostu odejść. Bez pożegnania, ostatniego słowa, po prostu.
Jednak była jedna osoba na całym świecie, od której bez choćby kilku słów wyjaśnienia nie mogłaby odejść. Aitor Cazador. Z początku strasznie irytujący, ale przy bliższym poznaniu, okazało się, że wcale nie był taki zły. Tylko on jej pozostał, szczery i prawdziwy, dlatego nie mogła go opuścić bez pożegnania. Złamałoby to i ją i jego. Chciała usłyszeć go ostatni raz, zanim zacznie nowe życie. Tylko czy Aitor byłby gotowy przyjąć do wiadomości, że nie zobaczy jej już nigdy więcej?
🔴🔴UWAGA🔴🔴
-Używam angielskich nazw postaci
-Gabi tutaj to trans dziewczyna
-Wydarzenia tu opisane nie obejmują wszystkiego co wydarzyło się w inazumie, mogą się też różnić od orginału
-Not ship ff