Masaru, przyszły cesarz niewielkiego, azjatyckiego państwa, budzi się po wypadku w miejscu, którego nie zna. Choć niebawem ma przejąć władzę, nikt nie traktuje go z należytym szacunkiem, a napotkani ludzie nazywają chłopaka imieniem, które nie należy do niego. Gdy w lustrze dostrzega cudzą twarz, dociera do mężczyzny, że wszechświat postanowił okrutnie sobie z niego zażartować. Odszukanie drogi do domu wcale nie jest takie łatwe, a choć miłość ma rozwiązać wszystkie jego problemy, jedyna osoba, która może mu pomóc, uparcie trzyma go w sferze przyjaźni. Uwaga! Książka jest komedią romantyczną z przymrużeniem oka - głównego bohatera nie należy traktować w pełni poważnie. Szczególnie polecam osobom, które lubią dramy koreańskie.