Mówi się, że Ulotna Biała Zjawa jest okrutnym i brutalnym demonem. Podobno atakuje bez litości starych i młodych, pożerając ich ciała w bardzo specyficzny sposób, zaczynając od stóp i kończąc na dłoniach.
Morana słuchając plotek, które sama rozpuściła, pomyślała z zakłopotaniem, że sytuacja nieco zbyt szybko wymknęła się spod kontroli. Ale nie była to jej pierwsza lekkomyślna decyzja. Już zdążyła popełnić ich całą masę.
Wypędzona z domu, znajduje schronienie u okrutnego następcy tronu elfów. Ma to jednak swoją cenę. Jako niewolnica cesarzewicza wykonuje jego rozkazy, nawet te najbardziej bezlitosne. Z wykonywania niekończącej się spirali obowiązków wyrywa ją dopiero wyciągnięta dłoń uśmiechniętego demona, który, jak wkrótce Morana się przekona, wywoła wiele chaosu.
Choć wydawać by się mogło, że dziewczyna potrzebuje ratunku, Morana jest dokładnie tam, gdzie chciała być. Czając się w cieniu, realizuje własne plany.