Minęło już kilka lat od incydentu zwanego Masakrą Tsukochi. Młody szermierz, jeden z ostatnich ocalałych poszukuje odpowiedzialnych za tą tragedię ludzi. Jest przepełniony rządzą zemsty i mordu... Został praktycznie całkowicie pochłonięty przez mrok, przecież nikt przeżarty do szpiku kości nienawiścią, nie został by okrzyknięty obrońcą... Niestety, mrok zaczął już wżerać się w jego kości. Zaczyna powoli tracić swoje człowieczeństwo... Ale na jego drodze pojawia się starsza o kilka lat szermierka Lighting of Raiton. Tak samo jak on, jest jedną z ostatnich Tsukochi, ale w przeciwieństwie do niego, nie była w tym okresie osamotniona. Dlatego decyduje się go wsiąść pod swoje skrzydła i ocalić tlące się w jego sercu światło, a fakt że mają wspólny cel, tylko ułatwia sprawę.
[Okładka tymczasowa. Z czasem zrobię własną, a nie za pomocą AI]
Na końcu chcę tylko wspomnieć, że jest to moja pierwsza powieść, na której napisanie zdecydowałem się... trochę bardzo spontanicznie. Na ten moment nie posiadam żadnego doświadczenia w pisaniu, ale liczę że mi to wyjdzie i okaże się że znalazłem nowe hobby, pasję.
Nie przeciągam już.
Miłej lektury ~M_k.
Książka skończona
To nie jest bardzo dobra książka więc przepraszam za błędy ale nie chce mi się ich poprawiać. Możecie napisać że są gdzieś to poprawię wtedy