This is the story of how I died

Dwadzieścia lat temu małym miasteczkiem leżącym na półwyspie Raduca wstrząsnęła tragedia. Ktoś podłożył ogień wzniecając pożar w którym zginęły cztery osoby. Do tej pory mieszkańcom wydawało się,że każdy zna każdego a teren ten jest bezpiecznym azylem oddalonym od jakichkolwiek nieszczęść. Ocalały tylko dwie siostry jednocześnie zostając sierotami. Od tej pory coraz częściej wydarzały się równie bolesne wydarzenia jednakże tylko ta sprawa nadal nie została rozwiązana. Po czasie większe grono społeczności uznało ją za zwykły wypadek.

Dotknięta traumami przeszłości Elizabeth - jedna z ofiar tej katastrofalnej zagadki po wielu latach powraca do rodzinnego Chorwackiego miasteczka - Primosten. Zatrudnia się jako felietonistka w miejscowej redakcji gazet. Pewne sprawy budzą jednak u dziewczyny niepokój i coraz większy lęk.
Im dłużej przebywa w miejscu gdzie wszystko się zaczęło, tym więcej rzeczy zaczyna ją przerażać. Brak zasięgu w pracy, zaginiona pracownica i poczucie ciągłego wzroku na plecach to tylko niektóre z jej obaw.

Skutki które pozostawiła po sobie obecność Elizy na półwyspie były makabryczne. Życie mieszkańców pamiętających tragedię sprzed kilkudziesięciu lat i tych którzy zapomnieli zostało wywrócone do góry nogami. A to wszystko za sprawą jednego listu który o świcie piątego stycznia znalazł się pod każdymi drzwiami.

Co tak naprawdę wydarzyło się wtedy w Primosten? Czy był to tylko głupi wypadek?