/Bez tytułu/
Jeśli poznasz, gdy upadnę to zrozumiesz ile zostawiłem siebie na tym dnie,
gdy dni lecą a ja wciąż sam, poznałem parę prawd,
gdy słowa to parę barw, dziś czytam paragraf win,
nikt nie uratuje mnie dziś, może to kiedyś minie,
gdy mowa ta przeminie, a ja upomnę żywych
może kiedyś pomknę jak Kubica
i kilka raz będą przy mnie, gdy spadnę w te bagno.
To te tango, gdzie człowiek umiera
a świat uwiera jego zmysły
czasem to durne sny
lub bywamy źli.
To dziś świat się tli
jak Babilon - winą obwiniają mnie
gdy pali się ich raj
ten kraj, który to wieczny haj
a dla hajsu są wstanie wszystko
patrzę na ten blask, który bierze mój czas
czas obudzić się na czas, gdy świat to wieczny wrzask
a powietrze to gaz ciężki, który dusi nas
swą piękną wonią jeden krótki moment
i nasz las coraz dłuższy- to tylko kierat.
To te tango, gdzie człowiek umiera
a świat uwiera jego zmysły
czasem to durne sny
lub bywamy źli.