Oscar od zawsze niestrudzenie dążył do celu. Próbował, ponosił klęskę, kolejny raz próbował, kolejny raz ponosił klęskę... i tak w kółko, aż w końcu osiągał to, co sobie zamierzył. Gdy więc stawką było nie tylko miejsce w Formule 1, ale również pewna cudowna dziewczyna, obiecał sobie, że szybciej skona, niż nie uda mu się postawić na swoim. Ostatecznie więc zdobył to, czego chciał. Ku ogromnemu niezadowoleniu Joann, która przed laty, chcą pozbyć się natrętnego kolegi z klasy, nieświadomie sama podpisała na siebie wyrok.