Chwilę patrzył na mnie, zanim zauważył, że zapatrzyłam się na niego nieco dłużej niż zwykle. - Coś cię intryguje? - zapytał. Zerkając na podłogę, cicho odpowiedziałam, - Nic, po prostu... podziwiam rzeźbienie. Piękno zawsze potrafiłam docenić. Alex uniósł brew z zainteresowaniem. -Cieszę się, że moje rzeźbienie przypadło ci do gustu - odpowiedział z szelmowskim uśmiechem. - To zawsze miłe, gdy ktoś docenia wysiłek - dodał. - Ale to wszystko nie znaczy, że interesujesz mnie w ten sposób - dodałam szybko, patrząc mu prosto w oczy. Alex spojrzał na mnie z niedowierzaniem. - Nie? To w jaki sposób cię interesuję, Elizabeth? Chłopak zbliżył się do mnie w dwóch szybkich krokach, zatrzymując się na wyciągnięcie ręki. Jego spojrzenie utkwił we mnie, a wilgotne włosy kapały mu na ramiona. - W jaki sposób cię interesuję Liz? - zapytał, a ja czułam, jak serce zaczyna bić jeszcze szybciej. 1 #nadzieję - 28.01.2024