❝𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞ś𝐦𝐲 𝐭𝐚𝐜𝐲 𝐬𝐚𝐦𝐢, 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐣𝐞ś𝐥𝐢 𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢𝐬𝐳❞ Aurora Huntington nigdy go nie rozumiała. Nigdy nie rozumiała jego okrucieństwa, arogancji, ani jego samouprawnienia jako Snob, ale wiedziała, że nienawidzi go za to wszystko. A Rafe Cameron nigdy nie rozumiał jej. Nigdy nie rozumiał, jak przeznaczona Księżniczka Snobów mogła zamiast tego spaść do poziomu Płotek, nigdy nie rozumiał jej bezlitosnej lojalności ani wytrącającej z równowagi moralności, a mimo to nienawidził jej za to. Jednak w miarę jak podróż trwa i zderzają się dwa światy, Aurora i Rafe uświadamiają sobie, że wcale nie są tak różni. Brawury upadają, postawy znikają i oboje tam pozostają; jego skażone i cuchnące serce ściskane w jej dłoniach, a jej przeszłość i dusza były nagie, że mógł je zobaczyć. Okazuje się, że nie był tak nikczemny, jak się wydawało, ani ona nie była tak idealna, jak ją przedstawiano.