❝𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞ś𝐦𝐲 𝐭𝐚𝐜𝐲 𝐬𝐚𝐦𝐢,
𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐣𝐞ś𝐥𝐢 𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢𝐬𝐳❞
Aurora Huntington nigdy go nie rozumiała.
Nigdy nie rozumiała jego okrucieństwa, arogancji, ani jego samouprawnienia jako Snob, ale wiedziała, że nienawidzi go za to wszystko.
A Rafe Cameron nigdy nie rozumiał jej.
Nigdy nie rozumiał, jak przeznaczona Księżniczka Snobów mogła zamiast tego spaść do poziomu Płotek, nigdy nie rozumiał jej bezlitosnej lojalności ani wytrącającej z równowagi moralności, a mimo to nienawidził jej za to.
Jednak w miarę jak podróż trwa i zderzają się dwa światy, Aurora i Rafe uświadamiają sobie, że wcale nie są tak różni.
Brawury upadają, postawy znikają i oboje tam pozostają; jego skażone i cuchnące serce ściskane w jej dłoniach, a jej przeszłość i dusza były nagie, że mógł je zobaczyć.
Okazuje się, że nie był tak nikczemny, jak się wydawało, ani ona nie była tak idealna, jak ją przedstawiano.
O Iris Cameron można powiedzieć wiele, a już napewno to, że ma idealne życie. Jest córką najbogatszego mężczyzny na wyspie, ma przyjaciół, a obiekt jej westchnień się nią interesuje.
Kiedy za pośrednictwem siostry wplątuje się w poszukiwanie dawno zaginionego złota i bliżej poznaje się z ludźmi, których nie lubiła, cały ten idealny świat wywraca się do góry nogami. Wszyscy okazują się być inni, niż zawsze byli, wszystko zdaje się być na odwrót.
No i jeszcze Iris nie może oprzeć się wrażeniu, że zaczyna się zakochiwać.