- Może jakieś dziękuję ? - spytał ruszając gdy zapiełam pas - Może - powiedziałam tylko i wyciągnęłam telefon z kieszeni, a on westchnął - To nie ciekawa okolica, co tu robiłaś ?- dopytywał - Biegałam - zaśmiał się na moją odpowiedź, wiedziałam że mi nie uwierzy, nikt nie wierzył gdy mówiłam że biegam nawet maraton z nudów, tak już po prostu było. - A serio? - - Jara mnie przygodny seks w krzakach i wizja mordu wisząca w powietrzu - powiedziałam a on mocno zahamował słysząc moje słowa, bo akurat światło na skrzyżowaniu zmieniło kolor na czerwony. - Zabezpieczyłaś się ? - teraz to ja się zaśmiałam, niezły cyrk.