Harry nie przepada za walentynkami, które utwierdzają go w przekonaniu, że do końca swojego życia nie znajdzie upragnionego szczęścia. Wkrótce jednak, ktoś daje mu do zrozumienia, że wcale nie musi być dozgonnym kawalerem.
Przyznam, że wystarczyło jedno spojrzenie, żebym dosłownie przepadła dla jego brązowych oczu. Jedno spojrzenie i już nie mogłam spać spokojnie. Przez całe moje trudne, piętnastoletnie życie nie poczułam się tak jak w tamtym momencie gdy Pablo zabrał mnie na jeden ze swoich treningów.
Nie wiedziałam nawet kogo tam wtedy spotkam i jak wszystko potoczy się dalej...