Za życia byłaś "aniołkiem", a przynajmniej tak opisywała Cię rodzina. Przed ukończeniem 18 lat popełniłaś pare "grzechów". Nie koniecznie wierzyłaś w Boga, więc nie byto to dla Ciebie problemem, by np. Puścić się na imprezie, czy przesadzić z alkocholem.
Pewnego dnia poleciałaś odwiedzić swojego tatę w Stanach Zjednoczonych, byt biznesmanem w ważnej firmie. Twoi rodzice rozwiedli się przez matkę, która naprawiła
cię o mommy issues, ale terapia ją postawita na nogi. Wracając do wizyty u taty,
przyszłaś go zaskoczyć w biurze, jednak zanim doszłaś, usłyszałaś huk... Wszędzie krew, krzyki, piski, ogień i dym... Wreszcie zobaczyłaś ciemność...
*Twoje imię i nazwisko*, umarła w zamachu na World Trade Center
"To więc tak się zakończy moje nieszczęsne życie? Może w nowym wcieleniu zostanę modelką... Mam nadzieję, że mama zajmie się kotami..."
To byta twoja ostatnia myśl zanim ocknęłaś się na ulicy przed wysoką, oszkloną wieżą...
Osiągnięcia:
#2reader - 21.03.24
#30 angst - 21.03.24
#6 Alastor - nie pamiętam, ale luty 2024
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."