Martina od dziecka jeździła na obozy sportowe do wioski Solsona, a tamtejszy Camping El Solsones był jej drugim domem, tylko tam czuła się bezpiecznie. Był tam też Marc, jej najlepszy kolega z czasów dzieciństwa, ich drogi rozeszły się w momencie gdy trafił do drużyny piłki nożnej dla juniorów. Wielki klub jakim była FC Barcelona nie zmienił jego miłości do tego miejsca, ale brak czasu zafundował rozłąkę z wspomnieniami. Parę lat później spotykają się tam, nie są już tymi dzieciakami, które rzucały w siebie błotem. Są dojrzałymi nastolatkami, które zmieniły swoje priorytety.