Moj pomocnik patrzył się w środek pomieszczenia, podczas gdy pare żołnierzy wokół zaczęło wymiotować bez żadnej przyczyny. Natychmiast kazałem wszystkim się rozejść do swoich pokoi. Zajrzałem do środka, od razu poczułem okropny stęchły smród. Był nie do wytrzymania. Jednak w środku nie było nic więcej poza tym okropnym smrodem. Nie było tam Nikolaia. Za to stało łóżko, z wielką plamą krwi na materacu. Oraz krwawy napis na ścianie - "Zabić to za mało?"