[...] Była czwarta zero dwa. Leżałem w łóżku kiedy usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła. Pewnie ojciec znów rozbił szklankę - pomyślałem. Tym razem jednak to nie było to. Ale na ten moment jeszcze tego nie wiedziałem. Dopiero gdy poszedłem do kuchni aby napic się wody zrozumiałem, że w domu nie ma żadnej żywej duszy poza mną. Mój ojciec wisiał martwy na żyrandolu A pod nim leżała stłuczona butelka po alkoholu. Powiesił się. Uśmiechnąłem się lekko widząc jego zwisające ciało. -W końcu się zabił.. [...]