Spin-off dylogii układ ARES HERMAN
Trzydziestosześcioletni Ares Herman poszedł w ślady ojca, Victora Hermana i założył własną firmę graficzną. Jego życie przepełniał, każdy odcień czerni. Jego firma rozwijała się dobrze, dopóki jego przyjaciel go nie oszukał, a on stracił asystenta. Przeprowadzał wiele rozmów, jednak nie mógł nikogo znaleźć. Ares miał jedną ważną zasadę. Nigdy nie chce kobiety na asystentkę. Gdy Caleb Gray jego drugi najlepszy przyjaciel, umówił na spotkanie swoją koleżankę, dwudziestopięcioletnią Vivian Carter, która kocha wszystko, co ciemne i mroczne, Ares był sceptycznie do tego nastawiony. Po tym jednak spotkaniu kobieta zostaje jego asystentką, jednak oboje darzą siebie złowrogim nastawieniem. Pewne sytuacje zmieniają ich nastawienie, a oni zbliżają się do siebie.
Czy mrok, jaki posiada w sobie mężczyzna, zaakceptuje kobieta?
Czy jednak różnica wieku i poglądów da im szczęście?
Czy Ares pomoże Vivian, gdy dowie się prawy o jej przeszłości?
A najważniejsze, czy wszystko, co zostanie przed nimi postawione, zwalczą razem i będą w stanie sobie wierzyć nawzajem?
! Znęcanie się fizyczne i psychiczne, porwanie!
Jest to jedno tomówka, którą można czytać bez znajomości wcześniejszych części, jednak będą pojawiały się tutaj delikatne spoilery z dylogii układ i reszty spin-offów!
Luksusowy statek, najpiękniejsze porty Europy, drinki wliczone w cenę i... grupa singli poszukujących miłości. Ta trzydziestodniowa przygoda na pełnym morzu dla niektórych jawi się jako wakacje marzeń, lecz dla Harper Bennett to prawdziwy koszmar. Każda minuta na pokładzie wycieczkowca w towarzystwie zdesperowanych samotników i nadpobudliwej animatorki, która ma fioła na punkcie miłości, sprawia, że Harper ma ochotę wyskoczyć za burtę. W dodatku na jej drodze staje nieznośny, gburowaty mężczyzna, który od samego początku obdarza ją pełnym pogardy spojrzeniem i niewybrednymi komentarzami, którym daleko do komplementów, do których kobieta jest przyzwyczajona.
Z pozoru tych dwoje nie łączy nic poza niechęcią do siebie nawzajem, ale szybko okazuje się, że Maxwell Nelson podziela sceptycyzm Harper wobec miłosnych uniesień i wszechobecnej gadki o poszukiwaniu bratniej duszy.
A przecież nic nie łączy ludzi tak dobrze, jak wspólny wróg, prawda?