-Kochasz go?- zapytał brunet, po chwili zaciągając się używką. Spojrzałem na niego marszcząc brwi. -Co ci do tego? -Nic, chcę znać obie strony.- znaczenie jego słów uderzyło we mnie natychmiastowo, rzuciłem papierosa na jasne płytki, a mój wzrok skupił się tylko i wyłącznie na moim towarzyszu. -Rozmawiałeś z nim?!- krzyknąłem z niedowierzaniem, na co ten spokojnie kiwną głową w akcie potwierdzenia. -Prosiłem cię o coś... -A ja nie posłuchałem.- natychmiastowo mi przerwał. -Nie mam zamiaru siedzieć i patrzeć jak oboje jesteście głupi i ślepi. Ktoś musiał zacząć was ogarniać, wypadło na mnie. Więc, kochasz go czy nie?