Każda rana to zdobyte doświadczenie, każde wyjście z mroku - skok na wyższy level. Jedna noc rujnuje wszystko i posyła Kiliana na drugą stronę lustra. W miejsce, którego tak panicznie się bał. Nic nie jest tu oczywiste: prawda miesza się z kłamstwem, jawa ze snem. Głosy w głowie mężczyzny nie chcą zamilknąć, wspomnienia przytłaczają z taką siłą, że nie sposób zaczerpnąć tchu. Wiktoria nie ma pojęcia, jaki jest prawdziwy powód dystansu Hattera. Dlaczego chłopak ją odtrącił, zamiast chociaż porozmawiać? Kobieta jest rozdarta pomiędzy chęcią wyciągnięcia z niego prawdy siłą a cierpliwym czekaniem, aż sam będzie gotowy ją wyznać. Czuje, że Kiliana spotkało coś okropnego, jednak nie potrafi dojść do żadnych logicznych wniosków. Jedno jest pewne: nie podda się bez walki. Czy uczucia, które połączyły tych dwoje, mają szansę przetrwać? Jak cienka jest granica między ułudą a rzeczywistością? Ile Wiki jest w stanie poświęcić, by wyrwać Kiliana z mrocznej krainy czarów?