Adeline Reynolds, w oczach mieszkańców miasteczka, jawi się jako zwyczajna dziewczyna - córka dwojga troskliwych, kochających rodziców, otoczona spokojnym życiem typowej nastolatki. Jednak pod tą fasadą skrywa się burzliwe wnętrze pełne strachu i samotności. Codziennie walczy, by utrzymać maskę silnej i niewzruszonej osoby, podczas gdy jej serce pragnie ucieczki od rzeczywistości, która zdaje się więzieniem.
Pewnego wieczoru, zmuszona do uczestnictwa w jednej z nielicznych imprez, Addie dostrzega nieznajomego, którego obecność nie daje jej spokoju. William Shannon - chłopak o oczach głębokich jak noc, w których dostrzega coś znajomego, coś co odbija się echem jej własnych uczuć. Jest w nich ból, który rozpoznaje aż za dobrze. Ich pierwsze spotkanie kończy się wymianą zdań, która wywołuje w Addie wyłącznie irytację i odrazę. Przekonana, że ich drogi się już nie przetną, oddycha z ulgą.
Los jednak potrafi igrać z ludźmi w nieprzewidywalny sposób, a przypadkowe spotkania Addie i Williama zaczynają budzić pytania, na które dziewczyna boi się szukać odpowiedzi. Jego obecność wzburza w niej uczucia, których nie potrafi zrozumieć - od niechęci po nieuchwytne poczucie wspólnoty, jakby ich dusze porozumiewały się poza słowami.
Czy to tylko zbieg okoliczności, czy może przeznaczenie, które nie zamierza dać o sobie zapomnieć? Addie musi zdecydować, czy odważy się odkryć prawdę o sobie i chłopaku, który zdaje się być równie zagubiony jak ona.
TO DRUGA CZĘŚĆ!
pierwsza ->>>>> "Najlepszy przypadek"
Minął już jakiś czas od ostatniego spotkania... Adela zdążyła poukładać sobie wszystko od nowa i jest szczęśliwa, tak jej się wydaje.
Zapraszam do drugiej części, w której na pewno otrzymacie odpowiedzi.
---------------------------------------------------------
Mogą wystąpić błędy i literówki. Kiedyś poprawię (może).