Story cover for Mielonka  by ml00d_aaa
Mielonka
  • WpView
    Reads 17
  • WpVote
    Votes 3
  • WpPart
    Parts 2
  • WpView
    Reads 17
  • WpVote
    Votes 3
  • WpPart
    Parts 2
Ongoing, First published Mar 13, 2024
W 2030 roku ziemia została w znaczniej części przeludniona. Dwa lata później wybuchła bomba atomowa, która pozbyła się tej znacznej części, jednak przeludnienie było nadal, brakowało jedzenie i wody dla ludzi, ziemia była bardziej zanieczyszczona, ludzie mutowali, mieli zwierzęce części ciała, niektórzy mieli 4 ręce lub nie mieli ich wcale....
Trzy lata po wybuchu bomby, gdy wszystko wracało już do ,,normy", mutacje u ludzi były rzadsze , spalił się popularny zakład mięsny. Z dymem poleciały kolejne mutacje. Gdy i zakład mięsny ,,wrócił do normy" rząd znalazł w nim szanse, żeby pozbyć się przeludnienia w inny sposób. 

!ULICE, MIEJSCOWOŚCI I TYM PODOBNE WYMYŚLIŁAM. W KSIĄŻCE NIE MA ŻADNYCH PRAWDZIWYCH MIEJSC! (jeżeli są nazwy, które są prawdziwe to nie miałam o tym pojęcia. Nie zamierzam pisać o żadnym prawdziwym miejscu)
All Rights Reserved
Sign up to add Mielonka to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Czarne Asy... cover
You're Mine ( Wracam )  cover
Bloody Bonds [ZAKOŃCZONE] cover
Cape Fear cover
*PiP* Nowa historia Oli i Mikołaja - "W sidłach mroku" cover
§ Umowa § ✅ #1 cover
Nasze Szczęście cover
Hollow cover
SEKTA cover
MALBAT TOM 5 cover

Czarne Asy...

41 parts Ongoing

> Chance przegrał wszystko, co miał - a to był dopiero początek. Gdy dług wobec najniebezpieczniejszego syndykatu w mieście staje się nie do spłacenia, jego życie trafia na stół jako ostatni żeton. Mafiozo nie wybacza. Nie zapomina. A przede wszystkim - nie daje drugiej szansy. Ale zamiast kuli w głowę, Chance dostaje coś gorszego: czas. Zegar tyka. Mordercy wychodzą z cienia. Każdy ruch może być ostatnim. A nienawiść... czasem zmienia się w coś znacznie groźniejszego. Brutalny świat hazardu, mafii i niebezpiecznych relacji. Wrogowie. Mordercy. Oszuści. I jeden ostatni blef.