Beauty & The Beast

Beatrix DeVilent od małego była nazywana Księżniczką Mafii. Matka zostawiła jej wychowanie ojcu oraz wujowi. Okazało się to ogromnym błędem, bo już wkrótce stała się bestią nie do poskromienia.
Dręczyła każde stworzenie. Łamała palce każdej guwernantce, jakby łamała paluszki. Nie było to dla niej czymś dziwnym. Podobał jej się strach w oczach jej ofiar.
Rodzice postanowili ją zamknąć. Z dala od ludzi, którym mogła zrobić krzywdę. Z dala od cywilizacji. Z dala od wszystkiego i wszystkich. Była zamkniętym potworem, a do jej siedemnastych urodzin, kiedy wszystko się zmieniło.
Zaczęła poznawać coraz więcej faktów. Dowiadywała się kolejnych rzeczy. W końcu, kilka decyzji sprawiło, że wydostała się z więzienia.
Nic jednak by nie pchnęło do przodu, gdyby nie włamywacz, który poszukiwał ojca.
---------------
Książka nie będzie długa, ale w przyszłości zamierzam ją rozszerzyć o dodatkowe sceny i dialogi. Pisana głównie przez moje zamiłowanie do ulubionej bajki Disneya, a także wszystkich jej wersji, które ostatnimi czasy oglądam.
Nie przedłużając: Zapraszam do czytania.