Nika była Strażniczką króla Thróra. Po drobnej sprzeczce - za którą groziła jej kara śmierci oraz natychmiastowe zwolnienie ze stanowiska - wyrusza w celu uratowania księcia Thorina z rąk orków. Po paru drastycznych przygodach w lochach Ereboru okazuje się, że jest ona nosicielką błękitnej i prastarej krwi Vindicta.
W sercu księcia rozkwita nadzieja. Czyli nareszcie będą mogli być razem?
Jednak przybywają wieści ze wschodu i południa - wroga armia o liczebności kilkukrotnie większej, niż połączone siły Ereboru i Dal, nadchodzi, aby dokonać zemsty oraz zagarnąć bogactwa Rodu Durina.
Lecz Nika ma potężnego sojusznika. Jej brat bliźniak, Draco, zasiadł na tronie północnego królestwa Terramoru za górami. On również dowiedział się o armii, zmierzającej w stronę bezbronnej siostry. Bitwa ma się dopiero rozpocząć, lecz przepowiednia mówi o jeszcze jednej...
➳
Wydarzenia dzieją się przed atakiem Smauga na Erebor. Zawsze ciekawiło mnie, co się wtedy działo. No i cóż, postanowiłam coś o tym napisać. Ale jak to fanfiction, wiele rzeczy będzie ponaciąganych i pozmienianych, lecz mam nadzieję, że się spodoba.
Okładkę wykonała @Milky_Maze
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."