pokolenie końca świata ll pedri
16 parts Complete «Przeżyliśmy już ich tyle, że niе umiemy się bać»
Ze słonecznej Portugalii, wraca po trzech latach dwudziesto dwuletnia Vivian Carrasquillo. Choć wszyscy czekali na powrót jej rodziny do Ojczyzny, dla niej jednak było to obojętnie. Zostawiła tam swoje złamane na części serce, którego nie dało już sie ponownie poskładać, by powróciło do swojego pierwotnego stanu. Czuła skruchę i ból, przypominając sobie o wydarzeniach, które zdarzyły się trzy lata temu. Widok nastolatka, łamiącego jej samym spojrzeniem siebie sprawił, że Hiszpania została jej znienawidzonym miejscem, na której dano było postawić swoje ciało.
Długa rozłąka pomiędzy przyjaciółmi była raniąca, jak i wyczekiwana przez dwójkę dorosłych już ludzi. Mieli czas na to, by w końcu zacząć myśleć jak dorośli, odpowiedzialni ludzie. Czekali na prawdziwą rewolucję, która miała pojawić się w ich zawrotnym życiu, choć początki nie były proste.
Każdy z nich ułożył juz sobie życie. Każdy z nich znalazł już swoje miejsce na Ziemii. Każdy z nich znalazł już swoje cele. Każdy z nich znalazł osobę, z którą chcieliby dotrwać do końca swoich dni i pozostać jej wiernym. Więc dlaczego mieliby zmienić to wszystko, bo ich serce wyczuło tęsknotę jak i uwielbienie? Skoro chcieli trzymać ze sobą dystans, to dlaczego los postawiał ich na każdym kroku siebie? Dlaczego każdy z nich nie mógł być szczęśliwym?
A podczas ich ostatniego razu powiedzieli już sobie chyba wszystko, prócz tego, co chcieli powiedzieć naprawdę.
Więc nigdy nie jest za późno na prawdziwą rewolucję.
*Wszelkie błędy, znajdujące się w opowiadaniu, będą poprawiane po ukończeniu przeze mnie książki.*