Ellie Jones całe dzieciństwo i dojrzewanie przeżyła ze swoim ojcem. Marcus Jones był dla niej wsparciem, najlepszym słuchaczem, doradcą oraz... jedyną osobą, której zaufała. Dziewczyna od zawsze myślała, że wszystko będzie tak, jak sobie to wyobrażała, że spotka ją kiedyś koniec, ale... szczęśliwy koniec. Jednak jej historia nie jest pisana w tę stronę, o której marzy. Uświadamia jej to niespodziewana sytuacja w jej życiu, czyli śmierć ojca. Tak, śmierć taj samej osoby, która dla Ellie była całym światem. Po tej sytuacji nic nie jest takie jakie by chciała, żeby było. Nagła przeprowadzka do babci, nowa szkoła, nowi przyjaciele (na początku raczej ich brak) i ból w sercu. Wielki ból, ponieważ zdaniem dziewczyny to była jej wina, że tegorocznych Świąt nie spędzi w jego towarzystwie.
Po wielu latach nic się nie zmienia, a tak naprawę zmienia się tak wiele. Ukończone liceum oraz studia, pierwsze miłości, pocałunki, przyjaźnie, ale nadal serce dziewczyny zakrywa wielka warstwa poczucia winy. Czy uda się ją w końcu zakryć czymś innym? Czy kobieta znajdzie osobę, której będzie mogła zaufać tak samo mocno, jak swojemu tacie? Moglibyśmy zadać tu jeszcze mnóstwo pytań, ale nadal zostaje to najważniejsze. Czy Ellie Jones odnajdzie swoje upragnione, szczęśliwe zakończenie?