Fragment na zachętę (wybrałam jakiś z pova Starka): "(...)Po chwili byłem już pod odpowiednią salą i chwyciłem klamkę z zamiarem zobaczenia się z Peterem ale obok mnie pojawił się nie kto inny jak Doktor Strange. Mężczyzna chwycił moją rękę, odciągając ją od klamki. - Nie można przeszkadzać w operacji Tony - powiedział a ja wyrwałem rękę z jego uścisku i spojrzałem się na niego morderczym spojrzeniem. - Nie jesteśmy na ty - warknąłem - A poza tym, bo co? Ja mogę robić co mi się podoba. - Bo jeżeli tam wejdziesz, to przerwiesz operację a nie wiadomo czy ta stracona minuta na wyganianiu ciebie, nie odejmie mu życia - westchnął Strange a ja zmrużyłem oczy - Lepiej wracaj do domu się trochę zdrzemnąć. Przyda ci się sen. - Wyganiasz mnie? Myślisz, że się ciebie posłucham? - spytałem z pogardą. Po sekundzie tego pożałowałem, bo czarodziej jakimś portalem przeniósł mnie razem z sobą do jakiegoś pustego gabinetu i przygwoździł do ściany. - Ej, ej, ej! - oburzyłem się gdy ten jedną ręką unieruchomił mnie a drugą wyczarował jakiś kubek z dziwnym napojem. - Pij to - rozkazał podając mi kubek. - Nie! Znów tam pewnie coś dosypałeś! - odmówiłem, chwytając rękoma jego nadgarstek ręki, którą mnie trzymał. - Zmuszę cię, jeśli nie wypijesz tego z własnej woli - odparł wyjątkowo poważnie Doktor Strange, przyglądając mi się ze zmrużonymi oczami i zmarszczonymi brwiami. Gdy chciałem się mu wyrwać, to zaczarował kubek, żeby lewitował a mnie złapał też drugą ręką. - Dobra! Poddaję się! - warknąłem widząc, że kubek się do mnie zbliża. Będę miał przez to koszmary! Co jak w tym kubku jest trucizna?! Czy właśnie tak ma skończyć wielki Tony Stark?(...)" • Historia o Peterze, któremu standardowo wszyscy umierają ale znajduje oparcie u Starka i Doktora Strange'a, którzy najpierw się nienawidzą ale później wiadomo co hehe :3 • Ironstrange Tony Sta
26 parts