Emocje to było coś, czego nigdy nie zaznałem. Od zawsze żyłem jako pewny siebie chłopak wypruty z jakichkolwiek uczuć. Niestety, tylko druga rzecz była prawdziwe. W głębi serca nienawidziłem siebie, swojego wyglądu i obojętnego, jak mi się wydawało, charakteru. Byłem pewien, że taki po prostu się urodziłem - beznadziejny. Każdy dzień w moim życiu zlewał się z poprzednim i następnym, a czas dłużył się niemiłosiernie. Ból w sercu sprawiał, ze czułem się jak rozmyty w deszczu.