"Złamanie człowieka, to najbardziej magiczny moment w życiu". Uniwerstytet Hyegye niczym niezwykłym się nie wyróżniał na tle innych koreańskich uczelni. Połóżony w leśnym otoczeniu, będący dumą mieszkańców niewielkiego miasteczka Hyegye. Chyba, że człowiek postanowi zajrzeć za spokojną fasadę i stać się lekko mówiąc wścibskim. Wtedy można już tylko czekać na kata. Park Seol-ya wykuła na pamięć każdą z zawiłych zasad życia na uniwerstytecie Hyegye. Ucząc się nie wchodzić w drogę osobą z samej góry łańcucha pokarmowego, żyła mająć nadzieję na brak szkolnego dramatu z nią w roli głównej. Przeliczyła się ona dość szybko, wpadając wprost do króliczej nory bez wyjścia. Bo albo ty złamiesz, albo to ciebie złamią.