All credits to Caramellyhues
ORYGINALNA OPOWIEŚĆ NALEŻY DO CARAMELLYHUES, A TO JEST TŁUMACZENIE JEJ PRACY.
W świecie debat, istnieje pięć niewypowiedzianych zasad. Pierwsze cztery są trywialne; proste, społeczne prawa, które każdy normalny człowiek powinien rozumieć.
Jednak to ostatnie. To dopiero coś.
Zasada Numer Pięć: Nigdy, przenigdy, pod żadnym pozorem, nie randkuj ze swoim partnerem.
*trochę zainspirowane angielską debatą, którą przeprowadzili w Dingo.
~
Większość ludzi, kiedy przychodzi do gier konkurencyjnych, znanych jako debata, mają partnera. Nie jest on wymagany, jednak kto nie chciałby, dzielić się obowiązkami w nakładzie pracy lub cieszyć się razem z wygranych? To jak posiadanie drugiej połówki, o której zawsze marzyłeś.
Nie Jisung. Jako dyskutant najlepszy w swoim małym szkolnym zespole, nigdy nie czuł potrzeby; mimo wszystko, nikt, nigdy nie dorównał mu umiejętnościami ani siłą.
Tak było, dopóki dawna gwiazda, nie wkroczyła, aby odzyskać swój zagubiony tytuł.
(tak, brzmi to nerdowsko, nie nie jest takie i tak, jest tu dużo romansu)
- Co jest kurwa ze mną nie tak?- pytał rozpaczliwie sam siebie łapiąc się za głowę. Nie wiedział co się dzieje. Nie wiedział, gdzie obecnie jest. Wszystko wydawało się inne, wręcz mroczne - Dlaczego ja to mam, co się dzieje. Co kurwa ten jebany Natan mi zrobił? - panikował rozglądając się rozpaczliwie po pomieszczeniu. Wszystko było fioletowe. Nie wyglądało na to, że dalej był w swojej bezpiecznej komnacie. Miejsce w którym obecnie się znajdował przypominało grobowiec.Wielki, zimny, pełen pochodni płonących niebieskim płomieniem. Na samym jego środku był wielki, odwrócony krzyż nad którym unosił się jakiś człowiek. Wyglądał na złego maga, lub czarnoksiężnika. Ewron przełknął ślinę starając się przekonać samego siebie, że to wszystko co właśnie się działo, było tylko snem
- To nie tylko sen - przemówił głos - Zostałeś wybrany, a ja jeszcze po ciebie wrócę Lordzie - zakończyła tajemnicza postać, po czym szybko podleciała do Ewrona, który krzyknął i zakrył oczy, licząc, że w ten sposób postać zniknie.
Gdy je ponownie otworzył był w swojej tajemniczej komnacie, totalnie nie rozumiejąc co właśnie się stało. Był pewien jednej rzeczy. Znajdował się w wielkim zagrożeniu i cholernie bał się tego co miało wydarzyć się dalej...