MARIANNE REALYN STARR już od małego dziecka lubiła podziwiać gwiazdy. Wierzyła głęboko w to, że pewnego dnia zostanie wielką generał i będzie mogła stąd odlecieć. Jej dotychczasowym domem był Coruscant - trudno się nie dziwić więc, że czuła się w nim zagubiona i przytłoczona jego ogromem. Jej ojciec był wielkim wizjonerem i pracował dla samej królowej Amidali z planety Naboo, przez co często nie było go w domu. Mari, będąc więc wychowana przez matkę i żyjąc w cieniu ojca próbowała wypatrywać spadającej gwiazdy, która by spełniła jej życzenie i uwolniła spod tej presji i obowiązków.
𝐎𝐁𝐈-𝐖𝐀𝐍 𝐊𝐄𝐍𝐎𝐁𝐈 od zawsze ją podziwiał, gdyż była jedną z nielicznych (jeśli nie jedyną wówczas) kobietą oficer, która tak młodo została generałem. Była jednak wielce utalentowana. Łatwo nawiązywała kontakty z innymi, rozsiewając wokół siebie dobroć i uprzejmość. Umiała rozmawiać politycznie z innymi senatorami, lecz jej ulubienicą została właśnie Padme, z którą lubiła plotkować głównie na temat chłopców. Miała nadzieję, że któregoś dnia ktoś poprosi ją o rękę i zostanie najwspanialszą żoną, a z czasem matką.
Nie sądziła jednak, że jej serce skradnie nie kto inny, jak Obi-Wan Kenobi, który nie dość, że należał do Zakonu Jedi, to w dodatku działał jej na nerwach przy każdej możliwej okazji.
A jaka to będzie tragedia. Jak druzgocąco ironiczne jest to, że zbawicielem Mariannejest jej zguba, jak dusza, która uratowała ją od życia w ciemności, jest końcem wszystkiego, co jasne. Wszystko dlatego, że księżycowa dziewczyna zakochała się w słonecznym chłopcu, wszystko dlatego, że światło stało się zbyt mocne i jego szaleństwo zostało pochłonięte przez noc. Ponieważ to nie był ich czas. A ich miłość sprawi, że galaktyka zacznie krwawić.
| star wars: atlas of stars saga, part one
| obi-wan kenobi x oc