Zapraszam na kontynuację "Stolen stars".
Od chwili, gdy Caden i Everly widzieli się po raz ostatni minęły niemal dwa lata.
Ich życie bardzo się zmieniło. Oboje musieli stawić czoła osobistym tragediom i szybko dojrzeć.
Ever rozpoczęła wymarzone studia, a Cadenowi - po długiej walce - udało się w końcu podnieść z kolan. Nie jest już nastolatkiem bez perspektyw, ale mężczyzną, który zaczyna odnosić sukcesy, jakich rówieśnicy mogą mu jedynie pozazdrościć.
Mimo to, wciąż czuje pustkę w miejscu, które kiedyś zajmowała Everly. Gdy nadarza się okazja, by mógł znowu ją zobaczyć, ulega pokusie. Przy okazji odkrywa coś, co po raz kolejny łamie mu serce.
Czy istnieje szansa, że te dwie zagubione dusze odnajdą wspólną przystań? I czy poskładają w całość to, co zostało rozbite?
"Wmawiałem sobie, że wcale na nią nie czekam - że po prostu się dotleniam, po kilku godzinach spędzonych w teatralnej sali.
W końcu wyszła, a pierwszym, co usłyszałem był jej śmiech. Dźwięk, który sprawił, że prawie osunąłem się na kolana. Przypomniał mi o wszystkich chwilach, gdy śmiała się przy mnie. Kiedyś. Bardzo dawno. W innym życiu."
Osiemnastoletnia Christiana jest artystką. Sztuka w każdym ujęciu tego słowa była jej sposobem na porozumiewanie się ze światem zewnętrznym. Żyła w oderwaniu od normalnej szarej codzienności jako cudowne dziecko przed którym maluje się perspektywa wspaniałej kariery. Rodzice przez lata trzymali ją pod kloszem, nie wiedząc, że to w jego wnętrzu znalazł się potwór.
Christiana ucieka. Od siebie. Od wspomnień. Od sztuki która była całym jej życiem.
Azyl znajduje w domu swojej ciotki. Gdzie natrafia na chłopaka który wcale nie zamierza traktować jej ulgowo.
Reiden zapałał nienawiścią do Christiany podczas ich pierwszego niefortunnego spotkania. Za punkt honoru ustalił sobie pozbycie się jej ze swojego bezpiecznego miejsca najszybciej jak to tylko możliwe. Nie zważając na słuszność swojego osądu.
Mają tylko kilka tygodni. Ona musi tam zostać. On zrobi wszystko żeby ją wypędzić.