DRUGA CZĘŚĆ „SKRZYPKA" Trzy lata temu wspólnie podjęliśmy decyzję o tym, by pójść oddzielnymi drogami. Ja nie chciałem blokować Eryka przed szansą jedną na milion, a on mnie - narażać na stres związany z życiem na walizkach i kolejnych podróżach w obce miejsca. Sądziliśmy, że tak będzie lepiej, aż w końcu rany na sercach się zagoiły. Zagoiły się, by znów otworzyć - przez Vivaldiego. Bo przecież nawet w najpiękniejszym utworze może pojawić się pauza.