Silent souls

Słoneczna Kalifornia, chylące się ku brzegu słońce, i dwie pogubione dusze.

Aron i Daphne przyjaźnili się od zawsze. Nie wyobrażali sobie życia bez drugiej osoby, a każdą możliwą chwilę spędzali w swoim towarzystwie. Lecz kiedy pewnego letniego dnia chłopak opuszcza Los Angeles, serce rudowłosej łamie się na milion małych kawałeczków.

Bo Daphne nie umiała bez niego żyć. Co wieczór modliła się, by kończący się dzień był jej ostatnim. Bo czy można żyć bez osoby, która tak naprawdę była cząstką nas?

Z poranionym sercem codziennie marzyła o tym, by jej cierpienie wreszcie się skończyło. Ten chłopak był dla niej wszystkim. Jej bezpieczną przystanią, do której mogła uciec, gdy robiło się gorzej. Brakującym puzzlem w prawie skończonej układance. Lecz układanka bez jednego puzzla nigdy nie będzie pełna. Tak jak ona bez niego.

Jednak chłopak zostawił po sobie tylko mnóstwo wspomnień. Masę łez i złamane serce.