Stojąc teraz na dachu piętnastopiętrowego bloku w sercu Nowego Jorku, czuję, jak wiatr rozwiewa moje włosy i przynosi mi chwilowe ukojenie. Ta chwila spokoju, otoczona dźwiękami miasta, jest dla mnie cenniejsza niż wszystkie skomplikowane zagadki, które kiedykolwiek udało mi się rozwikłać. W powietrzu unosi się mieszanina zapachów - spalin, jedzenia z ulicznych straganów i świeżo skoszonej trawy z Central Parku. Jest to symfonia zmysłów, która w jakiś sposób sprawia, że czuję się tu jak w domu.All Rights Reserved
1 part